środa, 25 lipca 2012

Restart


No, wygląda na to, że będzie drugi restart. Już dogadana z Peterem, właścicielem pizzerii Mamma Mia. Jutro jadę oglądać dom do wynajęcia, bo musimy coś sami w Akrze wynająć. Jest jedna Polka, która ma dla nas mieszkanie, ale musimy je zobaczyć. Cena przystępna, tylko daleko od centrum miasta. Ale w następnej kolejności pomyślimy o samochodzie. 
Pizzeria świetna. Wchodzi się jakby przez bramę do innego świata. Takiej prawdziwej włoskiej knajpki, z tą świetną atmosferą. Nie mają problemu z klientami, wręcz przeciwnie, trudno tam o stolik. Moje godziny pracy to 16:00 – 22:30. Lepiej niż tutaj bo AveMadam chce mnie od 6:00 do 22:30, a ja mam swoje prywatne życie. No i płaca lepsza, już na starcie daje mi więcej, a z każdym miesiącem jak tylko będzie zadowolony ma być lepiej. Gościu, mimo, że Libańczyk, to taki Włoch z duszy, przynajmniej po pierwszym spotkaniu. Wszystko, co chce to żeby jego klienci byli zadowoleni. Naprawdę człowiek z pasją. Pizzeria dopracowana w każdym szczególe, tak nie po ghańsku. 
Cieszę się, że się udało. Mam już dość AveMadam, która ludzi najzwyczajniej nie lubi. Każdy klient jest dla niej tylko maszynką do pieniędzy, a to nie tak się robi biznesy. Trzeba coś od siebie dać najpierw, żeby potem zbierać od gości. Jeden z gości powiedział, że ma nadzieję, że ta właścicielka wkrótce zbankrutuje (wszystko do tego prowadzi) i ten hotel przejmie ktoś, kto wie jak się robi biznes. Też mam taką nadzieję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz