środa, 31 października 2012

Do not ship horizontaly


Obiecałam, że będzie regularnie to jest. Z drugiej obietnicy się też kiedyś wywiąże, ale doba ma tylko 24 godziny niestety. Właśnie jak piszę te słowa Klara demonstruje swoje niezadowolenie. Od czterech dni nasz rytm wieczorny wygląda tak: kąpiel, spa, buziak tatusiowy, mleczko, buziak mamusiowy i tu najtrudniejsza część czyli zasypianie samemu w łóżku. Pierwsze trzy dni poszły gładko, ale dzisiaj Mała protestuje. Jednak sukcesem jest to, że nie wychodzi z łóżka. Czyli wie, gdzie jej miejsce...
Drugim sukcesem Klary jest opanowanie rowerku biegowego. Co prawda jeszcze na nim nie jeździ, ale chodzi, no ale ma już równowagę i nie trzeba jej trzymać za tyły. Zdolna po mamusi.
A co u nas. Kupiliśmy sobie lodówkę. Tą co odziedziczyliśmy po właścicielach strzelił przysłowiowy piorun. Pewnie gaz wyciekł czy cuś, ale że lodówka podchodzi pod 40-stkę (w sensie lat) kupiliśmy malutką, nową LG. (przerwa... nie wytrzymałam i poszłam się poprzytulać, teraz już zasypia) Pewnie jednym z powodów zepsucia się starej lodówki jest obecny w Ghanie, ciężko doświadczany load schedding. A było to tak. Jednym z głównych źródeł energii w Ghanie jest gaz ziemny z Nigerii. Rura biegnie oceanem z Nigerii wzdłuż całej Afryki Zachodniej. Dwa miesiące temu na wysokości Togo statek ?!?! (chyba U-boot!!) rurę uszkodził i Ghana została pozbawiona głównego źródła energii. Została tylko elektrownia wodna w Akosombo. Więc dzielą nam prąd. A że to Ghana to nigdy nie wiadomo kiedy wyłączą i na jak długo. Więc lodówka się odmrażała, zamrażała, odmrażała i tak w kółko. Ja też bym się obraziła i przestała pracować. No ale teraz mamy coś nowego, bardziej odpornego. No i load schedding ma się skończyć za dwa tygodnie (tak wczoraj prezydent w telewizju mówił, bo rura już naprwiona, teraz ją osuszają i wkrótce wróci dostawa gazu. Oczywiście przy okazji powiedział, że już w przyszłym roku zaczną wykorzystwać swój gaz, którego mają nie mniej niż Nigeria, żeby być niezależnym. Powiedział jeszcze kilka innych fajnych rzeczy, no ale za miesiąc w Ghanie wybory więc w takich chwilach dużo się mówi. Ale o wyborach, polityce kiedyś indziej bo to ciekawy temat na dłuższą notkę. A jeszcze na dłuższą notkę jest cała historia jak biała się uprała, żeby jej nie kłaść lodówki tylko ma być transportowana na stojąco i jak nawet mój mąż myślał, że wydziwiam i mam jakieś tam europejskie przyzwyczajenia, a tu jest Ghana, tu wszystkie lodówki się wciska gdziekolwiek i jakkolwiek transportuje. Ale ja się jednak uparłam, wynajełam auto i lodówka ładnie na stojąco przetransportowana. Takie białe fanaberie...
A u mnie zawodowo? Zadowolona z Hillburi, fajne miejsce, fajna praca i o ile z Ave Maria chciałam odejść po tygodniu, w Mamma Mia od początku myślałam o zmianie o tyle o Hillburi myślę sobie, że za rok, czy nawet za dwa widzę tam siebie. Fajne miejsce, fajni ludzie, w porządku właściciele. Nawet jak inne fajne rzeczy co mam trochę nagrane i jak wypalą to będzie fajnie (cały czas mam w planach być wziętym psychologiem dziecięcym, tylko trzeba się porządnie przygotować by to miało ręce i nogi, a na razie nie mam języka więc się uczę... p.Małgosia zaprowadziła mnie do antykwariatu, gdzie znalazłam Zimbardo po angielsku więc siedzę i przeglądam i tłumaczę sobie w głowie swoją wiedzę)... no więc jak te inne fajne rzeczy, co jak wypalą to Wam napiszę to i tak na kilka godzin chętnie w Hillburi popracuję. A teraz idę spać, bo pewnie rano obudzi mnie mój stworek potworek....

1 komentarz:

  1. Do not ship horizontaly...
    To racja, ale warto wiedzieć dlaczego. Otóż w kompresorze lodówki na samym dnie jest odrobina oleju, który smaruje mechanizmy od wewnątrz. Jak się przetransportuje lodówkę w postawie pionowej to można ją zaraz włączyć. Inaczej gdy się ją położy, olej wycieknie do systemu rurek, a na dnie go nie będzie. Włączając w takim momencie lodówkę (oczywiście już postawioną do pionu) można ją uszkodzić, bo raz że olej może zatkać rurki z gazem, a dwa że kompresor nie będzie miał smarowania. Czyli lodówkę transportowaną horizontaly trzeba na jakiś czas zostawić w spokoju żeby olej wrócił na swoje miejsce. To taka moja odpowiedź na białe fanaberie..... :)

    OdpowiedzUsuń